niedziela, 8 grudnia 2013

Cześć!

W dobie równouprawnienia, szowinizmu, feminizmu, wydaje mi się, że niektórzy Panowie zagubili się w zasadach savoir vivre'u i twardych męskich zasadach. Od razu podkreślam, że nie chcę być hipokrytą i w mojej opinii mi również ciężko przyswoić niektóre zachowania (postaram się je podkreślić ;)).

A więc zapraszam do krótkiego poradnika: Jak być gentlemanem?



#1. Drzwi i kolejność wchodzenia.

Na to jestem uczulony. Kobieta wchodzi pierwsza. Kiedy drzwi otwierają się na zewnątrz, chwytasz za klamkę, ciągniesz drzwi do siebie i tworząc odpowiednią przestrzeń osobistą czekasz aż kobieta przejdzie. Jeżeli do wewnątrz, wyprzedzasz kobietę otwierasz drzwi przechodząc przez próg i tam trzymając je czekasz aż wejdzie do pomieszczenia. Trudne? Nie bardzo. A co jeżeli wejdę pierwszy i zauważę idącą za mną kobietę? Przytrzymaj te drzwi. To samo tyczy się starszych oraz niepełnosprawnych osób. Ile razy widziałem jak ktoś trzaska drzwiami przed nosem facetowi idącemu o kulach... Ta zasada obowiązuje również kobiety!

#2. Zachowanie przy stole.

Odsuń kobiecie krzesło. Poczekaj aż usiądzie. Jeżeli nie odsuwasz krzesła to zajmujesz miejsce i czekasz tak długo aż kobieta usiądzie, dopiero wtedy Ty siadasz. Nie zaczynasz jeść dopóki kobieta nie weźmie sztućców do ręki. Żeby miało Ci wystygnąć bo ona opowiada niesamowicie wciągającą historię, Ty nie jesz! Poproś kucharza o odgrzanie. Pierwszy łyk alkoholu: wypada wznieść toast, stuknąć się kieliszkami, ale na miłość boską, nie za każdym razem!


#3. Słownictwo. (Lojalnie podkreślam, z tym mam największy problem!)

Nie używaj przy kobietach słów uważanych za wulgarne. Wyjdź na papierosa i tam przeklinaj. Najbardziej uważaj przy stole, ew. przy osobach starszych lub wyżej od Ciebie w hierarchii (szef, gospodarz, osoba która przygotowała posiłek). Nie opowiadaj sprośnych dowcipów dopóki nie wyczujesz towarzystwa. Nie mów nic co w Twoim mniemaniu mogło by urazić lub zgorszyć kogoś z towarzystwa. Unikniesz w ten sposób faux pax opowiadając dowcipy o Żydach w towarzystwie Żyda lub Żydówki. Nie masz pewności, nie ryzykuj.

#4 Samochód.

Nie krytykuj kierowcy. Serio, to tylko rozprasza. Kiedy wysiadacie otwórz drzwi kobiecie. Jeżeli prowadzisz nigdy nie narażaj bezpieczeństwa pasażerów. Jeżeli jedziesz sam to pruj sobie 140 km/h po mieście, jeżeli jedziesz z towarzystwem, jedź bezpiecznie i przepisowo. Jadąc z kimś ryzykujesz wyrzuty sumienia w przypadku wypadku, Ty może i nie zginiesz, ale żona kolegi może nie mieć tyle szczęścia.


Dobra, chyba wystarczy. Cztery proste zasady gwoli przypomnienia. Bycie gentlemanem nie polega  na noszeniu wąsów i garnituru ;)

Trzymajcie się!

8 komentarzy:

  1. Nad jedną musisz tylko popracować, a co z resztą? Jesteś w tym perfekcyjny. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że muszę ;) Prawda jest taka, że klnę jak szewc ^^. Perfekcyjny nie jestem i nigdy nie będę ;)

      Usuń
    2. Dla mnie jesteś, tak na 99,9%. :3

      Usuń
  2. Ciekawy post :)
    Fajny blog
    Witaj ponownie na blogspocie.

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie film z jajkami, lalką etc.? Chujowy coś ten wpis Panie Bosman.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosz: http://www.youtube.com/watch?v=i1CDY8zVFVo

      Usuń
    2. Tak bez hyperłącza Panie Majtek? Słabiutko cieniutko.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń